Moje miasto Jönköping

Jönköping leży nad jeziorem Vättern, które jest drugie co do wielkości w Szwecji. Mieszka tu 100 tys.osób. Miasto znane jest jako Jerozolima Smolandii (tutejszy region Småland). Można się oczywiście domyślić z jakiego powodu: otóż istnieje tu zróżnicowanie religijne, wiele różnych, niezależnych od państwa kościołów takich jak np. baptyści, zielonoświątkowcy, adwentyści. Nie spodziewajcie się jednak zwiedzania dużych, okazałych budowli kościelnych. Są to kościoły protestanckie charakteryzujące się bardzo ubogą architekturą wnętrz.

Miasto Jönköping zrośnięte jest z bliźniaczym miastem Huskvarna znanym głównie z fabryki produkującej kosiarki, maszyny do szycia, piły i inne narzędzia elektryczne. Wcześniej robiono tu także urządzenia AGD lecz obecnie przejęła to firma Electrolux. Z wysokiego punktu widokowego w Huskvarnie wspaniale widać całą okolicę. Tutaj też wielu ludzi wita Nowy Rok oglądając zarazem wszechobecne fajerwerki.

Od wielu lat istnieje tu uczelnia wyższa (Högskolan i Jönköping), ale dopiero w przeciągu ostatniej dekady stała się ona prężną instytucja oświatową. W skład jej wchodzą cztery szkoły: uczelnia medyczna (Hälsohögskolan), uczelnia pedagogiczna (Högskolan för Lärande och Kommunikation), uczelnia ekonomiczna (Internationella Handelshögskolan) oraz uczelnia techniczna (Tekniska Högskolan). Kształci się tutaj 9500 studentów, z czego ponad tysiąc to studenci z 80 krajów.
Adres uczelni www.hj.se

Jedna z atrakcji Jönköping jest wzgórze Taberg położone około 15 kilometrów na południe. Z wierzchołka góry widać okolicę, aż do 70 km przy dobrej pogodzie. U podnóża góry obejrzeć można zamkniętą już kopalnię rudy żelaza i innych metali, która czynna była od XV wieku do lat 50-tych ubiegłego stulecia.

Jadąc 50 km na północ autostradą E4 w kierunku Sztokholmu można odwiedzić miasteczko Gränna. Leży ono na brzegu Vättern i jest zamieszkane przez 2500 osób. Jest ono jednym z najbardziej sielankowych miejsc w całym kraju i kolejnym przykładem miasta znanego ze szczególnego powodu: wyrabianych tu cukierków zwanych „polkagris”.

Produkcję ich podjęła Amalia Eriksson w 1859 roku. Na początku były one biało-czerwone o smaku miętowym, obecnie są we wszystkich możliwych barwach i smakach. Z miasteczka można udać się promem na małą wyspę Visingsö. Promy jeżdżą tam przez cały dzień co 15-30 minut w sezonie letnim.

A6 to jedno z największych centrów handlowych w Szwecji, znajdujące się tuż przy autostradzie E4 między Jönköping i Huskvarną.

Miasto zostało najprawdopodobniej założone przez Magnusa Ladulåsa jako centrum handlu w latach 1270-1280. Korzystne przywileje nadane przez króla oraz ogólny wzrost gospodarczy przyczynił się do rozwoju miasta.

W XV wieku Jönköping zamieszkiwało około tysiąca mieszkańców. Podstawą handlu był eksport produktów zwierzęcych.

Strategiczne położenie miasta wciągnęło je w walkę o władzę nad unią nordycką i naraziło na powtarzające się ataki niosące ze sobą pożary i zniszczenie. W roku 1612 Jönköping został doszczętnie spalony i od nowa zbudowany w obecnym miejscu. Przywileje królewskie otrzymał w latach 1614 i 1620.

Pod koniec XVI wieku miasto zaczęło się znów rozwijać po pewnym okresie stagnacji. Główną tego przyczyną była merkantylistyczna polityka wspierania gospodarki oraz przebudowa byłego klasztoru na królewski zamek obronny.

Gdy cała południowa część Szwecji z powrotem wróciła do kraju po pokoju w Roskilde 1658 miasto straciło swą rolę jako centrum militarne. Częściową rekompensatą tego było otwarcie w roku 1634 głównego sądu apelacyjnego w południowej Szwecji. Cały wiek XVIII był okresem stagnacji częściowo spowodowanej pożarem w roku 1737. Na początku XIX wieku zamieszkiwało tu około 3000 mieszkańców.

Zdjęcie: Philipp Daun

Wówczas to Jönköping stał się miastem zapałek.

Produkcję ich w Jönköping rozpoczęli bracia Johan i Carl Lundström. Na początku miały one łepek z białego fosforu, który był trujący i łatwozapaly. Wielu robotników fabryki zapałek ulegało zatruciu zwykle kończącemu się śmiercią. Dzieci stanowiły ponad połowę pracowników. Pracowały one po 10 godzin dziennie przez sześć dni w tygodniu, a otrzymywały tylko jedną trzecią poborów dorosłego pracownika. W roku 1855 łepek zapałki zaczęto robić z czerwonego fosforu, który zapalało się tylko i wyłącznie o ściankę pudełka zapałek.